Mar 31, 2007

Nuda??? Nie tutaj!


Fakt, ze mam tutaj Dzoane, znalazlam mieszkanie i skonczyl sie wow efekt powoduja, ze Londyn staje sie co raz ciekawszym miejscem. Znajduje sie duzo czynnosci, ktore wypelniaja ten ograniczony czas wolny.

I tak... plan basenowy niniejszym uznaje za "WPROWADZONY" mam juz karte do klubu, bylam na pomiarze cisnienia (wzorowy wynik 80/120), wbilam sie w kostium i fruuu do wody:-) Super plywalam:-) poza tym jak tylko dostane przesylke z Polski i odnajde w niej moje butki do biegow (KOchanie wiesz, te co kupowalismy na koncu swiata - Jelonki czy cos w tym stylu, zeby sie zapisac do World Class w Radissonie) to bede uskuteczniac stepery i bieznie a takze Aerobic i TBC :-).

Kolejną opcją na spedzanie czasu jest taniec. Otoz okazuje sie ze anglicy oprocz chlania piwska i ogladania krykietu maja calkiem fajne pomysly. Od tego tygodnia uczeszczamy z Dzoana do szkoly tanca, tudziez cwiczen alternatywnych (czyt. Joga). No wiec w srode bylysmy na Tancu Brzucha a dzis na wyrzej wymienionej Jodze. Taniec brzucha poszedl jako tako ... bedziemy trenowac - ja jestem przekonana ze dzwoniaca chusta na pewno doda motywacji :-) :-) :-)

Tance na ogol koncza sie zdrowa salatka, tudziez pycha kawka :-)

Co jest bardzo mile w calym systemie tych wygibasow to to, ze nie podpisuje sie z nikim cyrografu. Nie musialam wypelniac tony papierow, zakladac czlonkowskiej karty zmiesiecznym wypowiedzeniem (bosheee to jest tutaj straszne). Mam ochote - sa fajne zajecia - pakuje dresik i ide i tancze - nawet stepowamie, flamenco i uwaga TANIEC NA RURZE:-)

Polecam: www.pineapple.uk.com

Zycie zatem sie uklada ... odhaczam kolejne brandingow miejsca na liscie: dzis byl Big Ben, Tower Bridge.


A po swietach (czyli po powrocie ze Szkocji)  kolejny sposob na nude - idziemy do Teatru.

Nie moge sie tez doczekac cieplutkich weekendow, zeby zasiasc na tarasie u Dzoany i sie opalic na machon.

ale sie bedzie dzialo sie ...

buziaki

8 comments:

Sibulka said...

supcio kochanie! taaaaaaaaaaaaak

MAcus said...

o jejku o, ty tam sie dobrze sie masz :)

Mam nadzieje ze kiedys uda nam sie ponownie zatanczyc tak by nas szanowali

Anonymous said...

Ale kurde to nie napisalas ze jedziesz do Szkocji ze mna... wstydzisz sie?? :o Znowu mnie oszukalas....

Justyn.ka said...

Love - a Ty sie podpisuj jak piszesz mi tu Comments!

Bedzie o Tobie jeszcze nie raz - spokojnie :-)

Asia M. said...

I tak wszyscy wiedzą, z kim Klimek jedzie:-)

Justyn.ka - co za hiperaktywność! Aż mi głupio.... Należy przedsięwziąć plan naprawczy po raz kolejny. Od jutra brzuszki.
Buziak

Justyn.ka said...

super cwicze! I to z Banaszkowa duzo. A potem chodzimy na Skimmy Latte i na wode i salatki. No dobra - tylko raz wypilam z bita smietana :-)

Brzuszki to dobry plan :-) dla kondycji ... i innych rzeczy :D

Pawel said...

hahah dobra dobra... skimmy latte hehe. Oszukujesz!!! A kto ostatnio sie przyznal ze jadl obiad 40 minut? :> Pewnie duzo bylo

Justyn.ka said...

cicho siedz Love, bo Cie zblokuje na moim super-blogu :P

a jedzienia nie bylo duzo, tylko wolno jadlysmy, zeby zdrowiej!!!

ha!