Fakt, ze mam tutaj Dzoane, znalazlam mieszkanie i skonczyl sie wow efekt powoduja, ze Londyn staje sie co raz ciekawszym miejscem. Znajduje sie duzo czynnosci, ktore wypelniaja ten ograniczony czas wolny.
I tak... plan basenowy niniejszym uznaje za "WPROWADZONY" mam juz karte do klubu, bylam na pomiarze cisnienia (wzorowy wynik 80/120), wbilam sie w kostium i fruuu do wody:-) Super plywalam:-) poza tym jak tylko dostane przesylke z Polski i odnajde w niej moje butki do biegow (KOchanie wiesz, te co kupowalismy na koncu swiata - Jelonki czy cos w tym stylu, zeby sie zapisac do World Class w Radissonie) to bede uskuteczniac stepery i bieznie a takze Aerobic i TBC :-).
Kolejną opcją na spedzanie czasu jest taniec. Otoz okazuje sie ze anglicy oprocz chlania piwska i ogladania krykietu maja calkiem fajne pomysly. Od tego tygodnia uczeszczamy z Dzoana do szkoly tanca, tudziez cwiczen alternatywnych (czyt. Joga). No wiec w srode bylysmy na Tancu Brzucha a dzis na wyrzej wymienionej Jodze. Taniec brzucha poszedl jako tako ... bedziemy trenowac - ja jestem przekonana ze dzwoniaca chusta na pewno doda motywacji :-) :-) :-)
Tance na ogol koncza sie zdrowa salatka, tudziez pycha kawka :-)
Co jest bardzo mile w calym systemie tych wygibasow to to, ze nie podpisuje sie z nikim cyrografu. Nie musialam wypelniac tony papierow, zakladac czlonkowskiej karty zmiesiecznym wypowiedzeniem (bosheee to jest tutaj straszne). Mam ochote - sa fajne zajecia - pakuje dresik i ide i tancze - nawet stepowamie, flamenco i uwaga TANIEC NA RURZE:-)
Polecam: www.pineapple.uk.com
Zycie zatem sie uklada ... odhaczam kolejne brandingow miejsca na liscie: dzis byl Big Ben, Tower Bridge.
Nie moge sie tez doczekac cieplutkich weekendow, zeby zasiasc na tarasie u Dzoany i sie opalic na machon.
ale sie bedzie dzialo sie ...
buziaki